piątek, 2 listopada 2018

ROK


                                                      AUTOCHARAKTERYSTYKA
   Nazywam się Magdalena Krawczyk. Jestem czternastolatką i chodzę do drugiej klasy gimnazjum.
Mieszkam w Zgierzu na ulicy Boya-Żeleńskiego. Moimi rodzicami, których uwielbiam są ; Alicja i Wojciech . Mama jest urzędnikiem państwowym, a tata prowadzi własną firmę .
   Nie wiem jaka byłabym, gdybym nie miała brata Bartka. Dzięki niemu nauczyłam się dzielić z innymi i ustępować , jeśli wymaga tego sytuacja. Wiem jedno, nie zamieniłabym mojej rodziny na inną za żadne skarby świata. Są oni niezastąpieni. Gdyby ich nie było, nie byłoby mnie
Pomówmy o moim wyglądzie. Moja twarz jest owalna . Mam niskie czoło , co przeszkadza mi w obcięciu włosów i stworzenia wymarzonej fryzury. Z tego powodu mam dość długie włosy ,prawie zawsze związane w kitkę . Ich  pierwotnym kolorem jest bardzo ciemny brąz, ale po nieudanym farbowaniu mają odcień rudawy . Zdążyłam się już do nich przyzwyczaić i nawet mi się podobają . Mam duże brązowe oczy i prosty nos i średniej wielkości usta . Śniadą cerę ,,zdobi,, młodzieńczy trądzik, który jest moim utrapieniem .
   Nie można powiedzieć  że jestem wielkoludem, bo mój wzrost 160 centymetrów wcale na to nie wskazuje. Uwielbiam koszykówkę, choć jestem trochę za niska do tego sportu, ale jak mam szczęście to udaje mi się rzucić parę razy do kosza.  Przez ostanie dwa lata moje nastawienie do lekcji wychowania fizycznego bardzo się zmieniło. Teraz chodzę na nie z przyjemnością .
   Uwielbiam ubierać się na luzie. Najczęściej zakładam spodnie, luźna bluzkę i sportowe buty, cenię swobodę ruchów. W spódniczce można mnie zobaczyć na specjalne okazje. Bardzo lubię wrzucać na siebie dresy, których prawie nie czuję .
   Charakteryzuje mnie szczerość . Zaliczam ją do wad i do zalet. NIEKTÓRZY NIE LUBIĄ JAK IM SIĘ MÓWI PRAWDĘ , BO TO BOLI . Pewnie wzięłam sobie słowa moich rodziców zbyt dogłębnie do serca, ale uważam, że należy wyjaśnić najgorszą prawdę niż skłamać. Kiedy muszę to zrobić nie wychodzi mi to. A jeśli wyjdzie, mam wtedy wyrzuty sumienia i boję się , ze prawdą i tak ujrzy światło dzienne. Ostatnio próbuję zapanować nad swoją złośliwością. Gdy kogoś nie lubię wtedy często nie mogę sie powstrzymać od zgryźliwych komentarzy na jego temat. Właśnie przypomniało mi się jak zawsze chciałam dorównać mojemu bratu w nauce. Jednak ostatnio doszłam do wniosku, ze jestem zbyt wielkim leniem. Nie znaczy to oczywiście, że nic nie robię. Jestem pracowita, zawsze wypełniam powierzone mi zadanie, a jeśli czegoś nie muszę zrobić nie jest mi łatwo się za to zabrać. Muszę się przyznać, że zaskakuje mnie moja cierpliwość i wytrwałość. Zawsze staram się dążyć do celu i próbuję wytrwać przy swoich postanowieniach. Pamiętam jak w czwartej klasie nie mogłam wyjść z trójek i czwórek. Postanowiłam, że to się zmieni. Teraz uczę się na czwórkach i piątkach, czasami wpadnie jakiś celująca. Jestem z tego bardzo zadowolona, bo wiem, że osiągnęłam to tylko i wyłącznie dzięki sobie. Teraz gdy uczę sie już lepiej, często pomagam innym w nauce. Lubię to robić. Gdy potem dostanę za te wiadomości dobrą ocenę bardzo się cieszę.
  Uważam, że nigdy nie należy skreślać ludzi. Jednym przychodzi coś łatwiej, innym trudniej. Lecz to nie znaczy, że jeden jest więcej wart od drugiego. Do samego końca trzeba wytrwać przy drugim człowieku. Pomagać mu ze wszystkich sił i wierzyć w niego. WIARA TO MOJE MOTTO. Jeśli chcemy coś osiągnąć musimy wierzyć, że to się uda. Bez wiary człowiek wiele nie osiągnie. Trzeba wierzyć w siebie, w innych. Trzeba wierzyć, że jeśli czegoś bardzo pragniemy to wszyscy i wszystko próbuje nam w tym pomóc. Można powiedzieć o mnie, że jestem towarzyska. Uwielbiam towarzystwo innych osób. Od najmłodszych lat pamiętam, że ciągle do naszego domu rodzinnego wpadał ktoś bez zapowiedzi. Teraz to się nie zmieniło. Trzeba przyznać, że długo"nie wyżyje" jak sie z kimś nie spotkam. Na szczęście na brak towarzystwa raczej nie mogę narzekać. Gdy nie ma w pobliżu moich przyjaciół i brata, siadam sobie w pokoju wraz z moimi psami przed akwarium i patrzę na rybki. Kocham zwierzęta. Lubie bawić sie z moimi psami. Mam dwie pasje. Jedna to jazda na rowerze, druga to czytanie książek. Trzy lata temu nikt, nawet ja, nie pomyślałabym, że zrobi się ze mnie taka miłośniczka literatury. Uwielbiam czytać. Sprawia mi to przyjemność. Wtedy odpływam od rodzinnego życia i zagłębiam się w losy ich bohaterów. Drugiej pasji mogę się oddać niestety tylko latem. Wtedy "robię" kilkanaście kilometrów dziennie na działkę i z powrotem. Jeżdżąc czuję, że żyję. Mogę się wtedy rozluźnić i wyszaleć. Przepadam za sprawianiem ludziom przyjemności. Kiedy robię coś dla innych, pomagam im, albo daję komuś prezent, czuję się wtedy wspaniale. Wiem, że sprawiam komuś przyjemność i czuję się wtedy szczęśliwa. Szczęśliwy może być tylko ten, kto siedzi się swoimi radościami, smutkami z innymi. Uważam, że to jest prawdziwe szczęście, prawdziwe życie. Mam pozytywne nastawienie do świata, do ludzi. Uważam, ze jeśli się coś dzieje, to dzieje się z określonego powodu i przyczyny. Uważam także, że każdy człowiek jest na ziemi, bo ma określone zadanie do wykonania.
   Sądzę, że inni pozytywnie mnie oceniają. Mam wielu przyjaciół, z którymi spędzam wolny czas, którym mogę zaufać i powierzyć im moje sekrety. Zdaję sobie sprawę z tego, że w dużym gronie ludzi znajdą się na pewno i tacy, którzy za mną nie przepadają. Pocieszam się jednak myślą, że jest ich niewielu. Moim zdaniem nie muszę chyba w sobie nic zmieniać. Mam nadzieję, że moi przyjaciele lubią mnie za to jaka jestem, za to, że jestem sobą. Uważam, że każdy człowiek ma swoje wady i zalety i taki powinien pozostać. Mam nadzieję, że moi rodzice nigdy nie będą musieli się wstydzić za moje czyny, a grono moich przyjaciół się powiększy.

 Ps. Znalazłem wypracowanie Magdy i postanowiłem się z wami podzielić . Poznałem Madzie kilka lat później i choć zmieniło się jej podejście do ubioru , to światopogląd 
ugruntował się na jej fundamentach zawartych w pracy napisanej w drugiej klasie gimnazjum . Rodzina i Przyjaciele , mogła im poświecić wolny czas , energie , rady a nawet przygarnąć do domu . Nie wiem czy to ostanie słowa napisane przez Szaloną Dyrekcje którą przejąłem rok  temu i współtworzyłem bloga .
Żegnajcie i może do zobaczenia ...


2 komentarze:

  1. Nie da się tego przeczytać nie słysząc w głowie głosu Magdy, niesamowite uczucie :) Dzięki Łukasz za to wypracowanie, aż mi się ciepło zrobiło, bo dokładnie taka była. Razem biegałyśmy na tego kosza w luźnych ciuchach, męczyłyśmy się z chemią i fizyką, których ja nie ogarniałam, a Magda miała w małym palcu i pomagała mi jak mogła nie oczekując nigdy niczego w zamian. A te włosy tez razem farbowałyśmy tym cholernym czerwonym szamponem (który miał być zmywalny, a nie był:P) Piękne wspomnienia, dzięki :)

    OdpowiedzUsuń

ROK

                                                      AUTOCHARAKTERYSTYKA    Nazywam się Magdalena Krawczyk. Jestem czternastolatką i ...