piątek, 29 grudnia 2017

A porozmawiać...

Już po świetach , po trudnych rozmowowach dających nadzieje że następne bedą lepsze . Przyjaciele jesteście. Kasia i Mateusz dziękuje. Przeżyłem tak trudny czas , popłakałem , pośmiałem, cisnienie 140 na 200 chyba rekord . Opowieść wigilijna była napisana dla wszystkich co są dla mnie ważni . Zamysł był by wyjasnić nieporozumienia i rozmawialiśmy , w emocjach , chwilami w złości , przepraszam Olu i Bartku ale było to potrzebne , nie byĺa to wymarzona forma komunikacji ale była . Wierzę że bedzie dobrze
Oglądamy z Wojtkiem zdjęcia i mówi cześć Mamo uśmiecha się i pyta czy mama może mieć maskę wiesz tato taką do pływania , tak może, a to mama lubiła jeździć autem to może będzie jezdzić po niebie wyścigówką . Pewnie jeździsz...  Ból podobno minie trzeba tylko czasu hmm , czekam ...

niedziela, 24 grudnia 2017

JEST MOC

Pojawiłaś się w myśli nagle jak lśnienie ,jak znak od boga , tak niewyobrażalnej ciężkiej chwili , ale historia była pełna , prawdziwa, . Opowiadam o tobie Mateuszowi i Kasi a oni nagle przypominają mi sen , jego sen który opowiadali we wrześniu i  słowa Magdy ,, Pewnie tak będzie,, . W natłoku myśli ,emocji, zdarzeń zapominam o opowieści . Tak ja ciebie wybrałem albo ktoś mi podszeptał do ucha twoje imię , może wasze nie wypowiedziane myśli .Zbudowany jestem z emocji , miłość mnie buduje , pozwala myśleć o przyszłości , pozwala mi tworzyć . Miłość ratuje mnie od obłędu , bólu którego nie mogę zwalczyć niczym innym tylko miłością . Spytałaś czy pokocham tak kogoś  jak Magdę , odpowiedziałem że skłamałbym jeśli powiedziałbym że tak . Tak bo nasze uczucie jest inne , ty jesteś inna i ja się zmieniłem . Inna miłość nie znaczy gorsza ona po prostu jest inna . I tak to Ona daje mi MOC  i szczęście

Opowieść wigilijna ps.

Informacyjnie dla wszystkich najbliszych i przyjaciół . Wojtek i ja nie jesteśmy miejcem do odwiedzenia po drodze na 20 minut, drugim dniem świąt , poczekajką . Wojtuś  nie jest szczeniaczkiem żeby go podrzucać do cioć by poczuły się potrzebne . Więc jak macie się pojawiać na chwilę to nie pojawiajcie się wcale .

sobota, 23 grudnia 2017

opowieść wigilijna

24 grudnia  zawsze czekałem na ten dzień z nie cierpliwością , a  tym razem chciałbym żeby go nie było, ten jeden raz przespać wigilie . Czas jednak biegnie . Wojtek dostaje całą masę prezentów ale moi drodzy to nie prezenty są ważne . Ważny jest CZAS którego nie da się nadrobić , do produkować  ani kupić .PRZYJACIELE niestety niczego się nie nauczyliście pędzicie , gonicie króliczka , nie umiecie się cieszyć chwilą ,zawsze jest coś nie tak za słodkie za kwaśne przez co sami robicie się mdli. Święta to jednak przede wszystkim  rodzina . I tu napiszę o Alicji , mamo musisz wiedzieć że zawsze będziesz bliska , nie zawsze się zgadzamy ale mnie rozumiesz i mi wierzysz , ufasz , choć to co mówiłem z ściśniętym gardłem nie było takie proste do zrozumienia. A ty zrozumiałaś i uwierzyłaś a to dla mnie bardzo ważne . Pamiętaj jesteś super Babią dla Wojtka , oddajesz mu to co masz najcenniejsze CZAS. Niestety nie wszyscy .Czytam często ostatni wpis , rozumiem  coraz więcej z każdym dniem widzę że to było pożegnanie i ostatnie wskazówki , ostatnia wola . Bracie i Oleńko mam do was wielki żal  za ostatnie kilka lat jak traktowaliście święta a przez to nas. I rzeczywiście nie nadrobimy straconego czasu , chwil , nie mamy czym wypełnić wspomnień , no cóż będziecie z tym żyli. Myślałem , Bartuś że chociaż z racji wykonywanego zawodu ,ostatnia wola zmarłego , twojej siostry będzie dla ciebie drogowskazem , niestety nie jest . Nie rozumiem was , nie będę udawał że jest dobrze . ,,proszę wspierajcie mamę tak mocno, jak możecie,, . Czy wspieracie ? nie będąc na wigilij na tej tak dla nas wszystkich trudnej bo pierwszej bez MAGDY ,MAMY , CÓRKI , bez mojej miłości i kawałka serca .

czwartek, 14 grudnia 2017

Przedstawienie

Dzisiaj było pierwsze przedstawienie w przedszkolu. Mrozik wyszedł na scenę jako pierwszy. Dumny jaki jestem z Ciebie dumny Wojtku. Magdalena byłaś tam czułem nie mogłaś powiedzieć żebym przestał się  wygłupiać ale czułem że patrzysz.  Mrozik nie chciał  za nic uczyć się kwestii. Do lasu nocą  zima przybyła , puszystym sniegiem wszystko okryła. Zatykał uszy i nie , i co mu zrobisz. Sposób  na wyglupki pomógł.  Dooo laaasuu nooocąą !!! Krzyk . Mrozik powtarza . Ucieszyłem się jak Premier Marcinkiewicz.  Jest jest jest. A przedstawie super , panie przejęte tylko te białe rajstopki , no nie marna stylùwa. Pośmialiśmy się z ciocio Kasiom i Mamą . Kolejna historia która pewnie jakbyś była to by mi umknęłaa a tak oprócz niewątpliwie wysokich walorów estetycznych których dostarczył mi występ  małych skrzatów , to jeszcze dowiedziałem się  że rodzice komunikują się  pewnie w zamkniętej grupie na messenger ale kto tam pomyślał żeby mnie dodać a wogóle ,,urocza,,pani siedząca przedemną dodała że trzeba czytać wywieszane informacje na tablicy , no chyba  że ktoś ma problemy czytaniem ze zrozumieniem. Odpowiedziałem  że  ma razie jestem na etapie składania  sylab , więc  ze zrozumieniem słabo. Uwielbiam te wszystkie zaangażowane Matki które żyją od apelu do przedstawienia i dlaczego ich dziecko ma taką małą rolę  przecież mogło by jebnąć godziny  monodram w wieku 4 lat . Wojtek był Mrozikiem i nawet  jak kiedyś  nie będzie  miał  kwestii  to i tak będzie najcudowniejszym chłopcem, bo jest mój.

środa, 6 grudnia 2017

Przyszedł smutek

Pojawia się smutek, odeszły już żal i złość. Smutek pojawia się niespodziewanie, przy zwykłych czynnościach. Pakowanie na wakacje , patrzysz się  ze zdjęcia z miną ,,co możesz spakować się  sam i Wojtka, no nie wiarygodne,,. Smutek  kiedy  zostaję sam z Wojtalinim i czytamy książkę  i nie możesz mnie  wymienić gdy już zasycha mi gardło, kiedy niechce jeść, ubrać się, kąpać i wchodzi w dyskusję ze mną, nie staniesz za mną i nie powiesz slyszysz co tata mówi szybciutko... Smutek nie jest pustką, smutek jest smutkiem. 

sobota, 2 grudnia 2017

Szczęście

Czasami szukamy szczęścia całe życie ,nie wiem czy nie umiemy być szczęśliwi ,czy nie widzimy szczęścia które nas otacza,czy po prostu zawsze mamy w życiu lekko z górki i omijają nas doły i wielkie góry. Mnie spotkało szczęście, trafiłem na Magdalene i zmieniło się moje życie , ja się zmieniłem. Nasza wspólna podróż byla pełna szczytów i nagłych spadków. To była piękna podróż , pełna pasji, miłości, namiętności. W telefonie Magda jest wpisana,,PIĘKNA,, bo dla mnie była najpiekniejsza.                       Wiem i czuję że to szczęście się  nie skończyło 3 listopada Co mogę zrobić ze swoim,  Wojtka  życiem . Usłyszałem radę , co trzeba  zrobić by wychować szczęśliwe dziecko, samemu być szczesliwym. Bo żaden nieszczęśliwy rodzic nie wychowa szczęśliwego dziecka   ,  bo sumie jak . Wymyśliłem sobie szczęście... I JEST...

ROK

                                                      AUTOCHARAKTERYSTYKA    Nazywam się Magdalena Krawczyk. Jestem czternastolatką i ...