Wyjechaliśmy po Wojtka , kilka dni odpoczynku od codzienności . Kilka wcześniejszych dni bez synka , cisza , spokój ale jakoś pusto. U nas dobrze , Basia rośnie , Laurka promienieje , zieloność w nas i wokół nas wypełnia nas . Tak bedę miał córke i znów szczęście ,chyba ktoś na górze pomyślał może damy mu spokój .Sokolniki to nasze miejsce, zdecydowanie TAK. Nie zawsze jest cukierkowo, Synuś zaprzyjaznił się z Laurą i nieodstepuje jej na krok , byłby niezłą antykoncepcją ale udało się wcześniej . Uwielbienie Laurki często przeradza się w zmartwienie a gdy usłyszy slowa ,,Lekarz,,i ,,Szpital,, to zmartwienie przradza się w ogromny smutek i rozmowa staje się trudna . Staram się go uspokoić i zapewnić że będzie dobrze , pytam się go co czuje i że jak się boi bądź jest zły to może się tak czuć ja mu pomogę lecz nie raz mi ciężko coś odpowiedzieć
Wieczorna rozmowa:
Wojtek: Ja nie chcę żeby była dziewcznka i nie będę jej lubił jak Laury, płacze
JA : Wojtek ale przecież lubisz się bawić z dziewcznami z Zuzia z przedszkola z Zuzią od Kacpra , z Marianką .
Wojtek: Ale Basia będzie lubiła mocniej Laure a Laura ją , płacze. Ale ja już kojarzę ten płacz to jest szloch , taka potrzeba wylania tych wszystkich emocji zebranych w małym Wojtku i strach polaczony ze smitkiem. Więc odpowiadam
Ja: Wojtuś rozumiem możesz być smutny i pewnie czegoś się boisz powiedz mi o tym
(Dziękuję Gosiu)
Wojtek: Boję się że Laura pójdzie do szpitala i już nie wróci do nas i znów będziemy sami. Szlocha
Ja Wojtuś wszystko będzie dobrze, obiecuję . Laurka urodzi Basie a my będziemy się nimi opiekować i zobaczysz bedziesz miał piękną siostrę .
Wojtek: Ty już mi obiecywałeś że mama wyzdrowieje a przecież o wszystkim zadecyduje bóg a jak zdecyduje że Laura też umrze.
Szczerze nie wiedziałem co powiedzieć , poskladał mnie w 15 sekund . Odpowiedziałem że Bóg widział jak nam było smutno i ciężko jak mama umarła ,więc już nam nie da takiego smutku , da nam radość i szczęście da nam Basie.
Hej to ja Łukasz,, Proszę sobie wyobrazić fabrykę samochodów, produkującą dziennie 10 aut. Wyprodukowane auta są sprawne, kupowane, klienci są zadowoleni. Pewnego dnia przychodzi szalona dyrekcja i każe produkować 30 aut dziennie. Auta tracą na jakości, psują się. A Pani właśnie jest taką Szaloną Dyrekcją dla swojego organizmu i jak się Pani nie uspokoi to będzie Pani chorować. W życiu trzeba robić to, co się lubi, a jak się nie lubi, to robić szybko i za duże pieniądze,,
czwartek, 23 sierpnia 2018
Morze 2018
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
ROK
AUTOCHARAKTERYSTYKA Nazywam się Magdalena Krawczyk. Jestem czternastolatką i ...
-
6 jajek twarde 2 kogel mogel 1 kotleciki 3 51,5 kg dożywianie 10 mg / 22:30 -> 10 mg /00:00 produkcja < 10 samochodów H...
-
Budzę się noc tuż po 12 , dobrze że nie jestem sam , czuję się wypoczęty . Laurka jakby coś wyczuła budzi się chwile po mnie , czuje że co...
Trzymajcie się razem. Ściskam Was ciepło i gratuluję.
OdpowiedzUsuń