środa, 19 września 2018

SEN

Budzę się noc tuż po 12 , dobrze że nie jestem sam , czuję się wypoczęty . Laurka jakby coś wyczuła budzi się chwile po mnie , czuje że coś się dzieje , opowiadam sen . Tuli mnie , już dobrze , nie jesteś sam , już dobrze . Potrafi mnie uspokoić od dawna , jej spokój dodaje mi sił . Sen ,,chodzę po domu Wojtek biega od pokoju do pokoju , wszędzie go pełno , nagle wbiega do pokoju chowa się za drzwiami , wchodzę za nim . Za drzwiami siedzi na podłodze Magda , widzę ją bardzo wyrażnie przytula wojtka mówi mu coś na ucho . Magda wygląda dobrze jak na zdjęciu , uśmiecha się (wcześniej też mi się śniła tylko w szpitalu , zmęczona i walcząca , szukała nowych sposobów leczenia a jak pytałem czemu mi się tak śni , odpowiadała że na razie nie może inaczej mi się pokazać , nie jestem gotowy ale to się zmieni) . Siadam przy niej dotykam dłoni , widzę i czuje ją wyraznie . Pytam co ty tu robisz , odpowiada że ,,MY,,jesteśmy tu z wami cały czas ,mówiłam że jak będziesz gotowy przyjdę normalnie , czuje że jesteś . Pytam czy widziałaś BOGA , widziałąm ogromne światło i tu dwie wersje odpowiedzi  . Pierwsza - widzę ogromne światło i cienie przed nim nie pozwalają mi tam wejść . Druga widziałam światło ogromne i cienie , światło jakby się bało tych cieni.Wojtuś przybiegł do pokoju, a Magda zniknęła. Gdy Magda żyła często gadaliśmy o śmierci , podczas choroby też i obiecaliśmy sobie że przyjdziemy po śmierci i opowiemy jak nam tam jest i czy widzieliśmy boga  , no to spełniła obietnice . Czuje że ona ma masę spraw do dopilnowania  i opiekuję się nami.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

ROK

                                                      AUTOCHARAKTERYSTYKA    Nazywam się Magdalena Krawczyk. Jestem czternastolatką i ...