środa, 6 czerwca 2018

Powywracało się

W mojej  głowie  w sercu  bałagan, nie płakałem chyba  nigdy jak dziś.  Dziadzio  Zdzisio  zabrał  Wojtusia , całe szczęście  nie  widzi  mnie  . A ja leżę  skulony na podłodze i łkam , krzycze . Dziura , czemu jestem taki , nie usłyszę  odpowiedzi  bo nikt juz mnie nie  słucha  , a to se napiszę  ,wcześniej  pomagało  to może  teraz pomoże  . Walczę  ze swoją  świadomością zeby nie zwariować  z bólu  który  mnie  ogarnął  . Straszne  myślałem  że czulem już  wszystko  a jednak niespodzianka  tego rodzaju  bólu  nie było  mi dane poznać.  Jest rozdziera serce na początku  sciska potem pojawia tępe  rozlewanie  w klatce  piersiowej  i znów  sciska  nie mogę  złapać  powietrza  . Puszcza i krzyczę i jùż blisko  obłędu  , licze na to ze ktoś  się  pojawi  , beny , gapa , może  kaska z nowicka , a może ty zmieniłaś  zdanie  , wierzysz mi  . Nie, jestem sam . Pamiętaj  będziesz  musiał  to przeżyć  sam każdą  stratę  w samotność. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

ROK

                                                      AUTOCHARAKTERYSTYKA    Nazywam się Magdalena Krawczyk. Jestem czternastolatką i ...