piątek, 13 października 2017

13.10.2017

Milczenie jest złotem, podobno. Wolałabym móc podagadać trochę więcej niż kilka zdań prostych. Bo jak moja mam mówi, a mówi dużo - zdrowy człowiek musi dużo gadać.

Ale zawsze mogę napisać. W końcu przyszło trochę siły. Zatem raporcik będzie:
1. Bakteryjka wyrosła - szczep szpitalny. Zarazili mnie w czasie pobytu wrześniowego.
2. Super wysoki puls to efekt płytkiego oddechu, który z kolei jest spowodowany obecnością płynu w płucach, stąd też kaszel - od środy jestem pod tlenem.
3. Posocznica (sepsa) wymaga odseparowania pacjetna, żeby nie dokładać zarazków - jestem w izolatce od środy. A że w dzień dużo śpię, nadrabiam wieczornym i nocnym TV (za darmo).
4. Dr Jankes od początku trafił z antybiotykiem, dołożył drugi, jest u mnie dwa razy dziennie  (love).
5. Pielęgniarki są tu cudowne, o czym już pisałam, ale tego nigdy za wiele.
6. Mam inhalacje dwa razy dziennie - pomagają.
7. Gorączki opanowane.
8. Trochę mnie brzuch boli, w związku z płynem w płucach i jamie brzusznej. Nie sposób już ukryć zaawansowania mojej ciąży głodowej - wyglądam znowu jak etiopskie dziecko. Ale gadam do brzucha. Skoro z brzozą rozmawiam, to z brzuchem mi też nie zaszkodzi. I o dziwo mnie słucha i jak juz mocno przegina to mi odpuszcza.
9. Łukasz jest ze mną. Masuje mi plecki, obcina paznokcie, pomaga mi w toalecie, przywozi zupki (bo może zechce Ci się jednak jeść), układa do snu, kupuje ubrania  (teraz by się przydały z mody ciążowej i taniej jest kupić nowe, niż zanieść do pralni, jakby ktoś nie wiedział).
10. Nie wiem kiedy wychodzę. Tym razem raczej nie będą chcieli mnie zbyt wcześnie wygonić.

I tak, już nie będę tego ukrywać. Jestem cyborgiem. Kimsiu, jak chcesz pisać ten list do Hollywood to śmiało, zgodzę się na udział w kolejnej części Terminatora, raz się żyje.

Piosenka na dziś, jutro i na przyszłość:  FIA - I Am. Cudo. Od rana słucham i nie mam dość.

I najważniejsze. W mojej największej niemocy zbiórka przekroczyła 100% celu. Myślę o Was nieustająco. I zaciągam się tą energią, tą wiarą we mnie, tymi pozytywnymi myślami, tym że jesteście. I choć ciało jeszcze nie ma siły, w mojej głowie cały sztab neuronów ogarnia proces naprawczy. Dzięki Wam. Macie wielkie serca i nigdy o tym nie zapominajcie.

4 komentarze:

  1. Madzia trzymaj się! Jesteś moją tajemniczą świadkową :) dobrze, że Cię humor nie opuszcza :). Buziaki od całej trójki (dzieci) yyy piątki nas

    OdpowiedzUsuń
  2. Madzia trzymaj się! Jesteś moją tajemniczą świadkową :) dobrze, że Cię humor nie opuszcza :). Buziaki od całej trójki (dzieci) yyy piątki nas

    OdpowiedzUsuń
  3. Dzień dobry! Moja mama w grudniu ubiegłego roku dostała diagnozę raka żołądka, gruczolorak, przerzuty do otrzewnej, jajnik i coś też było na jelitach. W maju miała mama zrobiony HIPEC, który miał zlikwidować zmiany na otrzewnej, podobno zabieg przyniósł pozytywne efekty. Teraz jest w trakcie chemioterapii, po której jest planowana resekcja żołądka. Ostatnio też odkryliśmy możliwość hipertermii miejscowej w Poznaniu, która podobno też przynosi niezłe rezultaty. Jeśli chciałaby Pani porozmawiać, proszę do mnie napisać na maila: domidem@op.pl. Może będziemy mogły wymienić się jeszcze jakimiś przydatnymi informacjami. Pozdrawiam i życzę dużo siły!

    OdpowiedzUsuń
  4. Witam, proszę poczytać o ketozie - odżywianiu się prawie samym tłuszczem. Nowotwory żywią się cukrem - może uda się go zagłodzić. Jest dobra książka na dobropolski.com. Są też tam suplementy, które dałyby czystą energię (z tłuszczów, BHB) w postaci łatwo przyswajalnego roztworu.

    OdpowiedzUsuń

ROK

                                                      AUTOCHARAKTERYSTYKA    Nazywam się Magdalena Krawczyk. Jestem czternastolatką i ...