sobota, 23 grudnia 2017

opowieść wigilijna

24 grudnia  zawsze czekałem na ten dzień z nie cierpliwością , a  tym razem chciałbym żeby go nie było, ten jeden raz przespać wigilie . Czas jednak biegnie . Wojtek dostaje całą masę prezentów ale moi drodzy to nie prezenty są ważne . Ważny jest CZAS którego nie da się nadrobić , do produkować  ani kupić .PRZYJACIELE niestety niczego się nie nauczyliście pędzicie , gonicie króliczka , nie umiecie się cieszyć chwilą ,zawsze jest coś nie tak za słodkie za kwaśne przez co sami robicie się mdli. Święta to jednak przede wszystkim  rodzina . I tu napiszę o Alicji , mamo musisz wiedzieć że zawsze będziesz bliska , nie zawsze się zgadzamy ale mnie rozumiesz i mi wierzysz , ufasz , choć to co mówiłem z ściśniętym gardłem nie było takie proste do zrozumienia. A ty zrozumiałaś i uwierzyłaś a to dla mnie bardzo ważne . Pamiętaj jesteś super Babią dla Wojtka , oddajesz mu to co masz najcenniejsze CZAS. Niestety nie wszyscy .Czytam często ostatni wpis , rozumiem  coraz więcej z każdym dniem widzę że to było pożegnanie i ostatnie wskazówki , ostatnia wola . Bracie i Oleńko mam do was wielki żal  za ostatnie kilka lat jak traktowaliście święta a przez to nas. I rzeczywiście nie nadrobimy straconego czasu , chwil , nie mamy czym wypełnić wspomnień , no cóż będziecie z tym żyli. Myślałem , Bartuś że chociaż z racji wykonywanego zawodu ,ostatnia wola zmarłego , twojej siostry będzie dla ciebie drogowskazem , niestety nie jest . Nie rozumiem was , nie będę udawał że jest dobrze . ,,proszę wspierajcie mamę tak mocno, jak możecie,, . Czy wspieracie ? nie będąc na wigilij na tej tak dla nas wszystkich trudnej bo pierwszej bez MAGDY ,MAMY , CÓRKI , bez mojej miłości i kawałka serca .

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

ROK

                                                      AUTOCHARAKTERYSTYKA    Nazywam się Magdalena Krawczyk. Jestem czternastolatką i ...