poniedziałek, 18 września 2017

18.09.2017 cz.2

Dobra poddaję się. Chyba mam na czole wypisane - opowiedz mi proszę o wszystkich najgorszych przypadkach chorób w swojej rodzinie. Jednak lepiej spać, jak ktoś nowy się wprowadza na salę, udawać zobojętniałą sucz lub leżeć w jękach i boleściach. Myślałam, że mam już doświadczenie, ale jednak do tak ekspresowej wymiany pacjentów na sali nie jestem przyzwyczajona. A to popołudnie może być naprawdę ciekawe - Pani z zanikami pamięci i zięciem myśliwym (będę teraz specjalistką od futrowania bażantów), marchwi (Pani zasiała pół ara), czosnku i ślimaków, które zjadają plony. Ciekawe, czy jak zacznę czytać książkę to opowieści się skończą, bo na razie jak szydełkuję, to nie wyglądam na zajętą. A żebym lepiej słyszała historie, to postanowiła stać nad moim łóżkiem.

Podczas oczekiwań na powrót profesora postanowił się mną trochę bardziej zainteresować lekarz prowadzący. I się dowiedziałam, że morfologia sobotnia fatalna (przypomnę, że 3 dni nie jadłam, pewnie straciłam trochę krwii i zaraz po operacji dostałam okres). Że trzeba mnie trochę odżywić (będzie trudno po odstawieniu żywienia pozajelitowego) i bym mogła wypić trochę  tych nutridrinków, choć on by nigdy tego do ust nie wziął, bo ohydne (i tu sie w końcu zgadzamy). I że trzeba mnie skontaktować z jakąś poradnią ds. żywienia (sama się skontaktuję, bo od czerwca ratują mi życie żywieniem pozajelitowym). I to tyle.

Pani dr od żywienia na szczęście zna się na swojej pracy. Zadzwoniłam i powiedziała, że nie odstawi mi żywienia pozajelitowego, bo przez PEJ się nie odżywię. Tam możemy podawać jakieś małe dawki dla utrzymania sprawności jelit. Zorganizuje jedno i drugie, oraz pompę i wszystkie potrzebne preparaty. Kocham tę poradnię.

Nadążacie? Nie? Wcale się nie dziwię. Ja sobie wszystko  zapisuje, żeby się nie pogubić.

Dodatkowo był dziś u mnie w odwiedzinach Dyrektor.  Pogadaliśmy o szydełkowaniu, pośmialiśmy się i już mi lepiej.
- Panie Profesorze, co prawda nadal nic nie wiem, ale pielęgniarki się mnie dziś pytały kiedy wychodzę.
- A to zapewne tylko tak, kurtuazyjnie.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

ROK

                                                      AUTOCHARAKTERYSTYKA    Nazywam się Magdalena Krawczyk. Jestem czternastolatką i ...